Czy nakręcisz mnie jeszcze raz?
Piękno naszych dawnych mar,
Moim ołówkiem szkicowane,
Twoją kredką malowane.
Ach jakże tamte czasy piękne były,
Lecz czyż to nie ja wyczerpałam bateryjki twe?
W tym szaleństwie była metoda,
Zgoda, zgoda i ducha pogoda.
Jeśli nienawiść miałbym czuć,
Wolałbym spędzać dni w obojętnym mroku,
Nic nie czując.
Niczego nie smakując
Nasze harce i tańce,
Związane wstążką długą,
Ja na skrzypcach, Ty na fortepianie,
A i tak szliśmy nie w paradzie.
[podkładzik]
Piękno naszych dawnych mar,
Moim ołówkiem szkicowane,
Twoją kredką malowane.
Ach jakże tamte czasy piękne były,
Lecz czyż to nie ja wyczerpałam bateryjki twe?
W tym szaleństwie była metoda,
Zgoda, zgoda i ducha pogoda.
Jeśli nienawiść miałbym czuć,
Wolałbym spędzać dni w obojętnym mroku,
Nic nie czując.
Niczego nie smakując
Nasze harce i tańce,
Związane wstążką długą,
Ja na skrzypcach, Ty na fortepianie,
A i tak szliśmy nie w paradzie.
[podkładzik]
Początek zaczyna się wypowiedzią kobiety, która utraciła swojego ukochanego. Dalej dowiadujemy się o tęsknocie mężczyzny, widać, że oboje siebie nadal pragną a mimo tego, że dobrze im się wiodło i bardzo dobrze dogadywali się ze sobą to i tak z tego nic nie wyszło. Czemu? Nie wiedzą, autor tym bardziej, może w ich przypadku miłość idealna nie chciała zaistnieć? Tak po prostu.
(sry że tak króciutko, ale jest późno i wena ze mnie wypływa)
(sry że tak króciutko, ale jest późno i wena ze mnie wypływa)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz